Planowanie top-down – firma jak dobrze naoliwiona maszyna
Planowanie top-down brzmi jak korporacyjny żargon, ale w rzeczywistości to jeden z najczęściej spotykanych sposobów organizowania pracy w firmach. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, skąd biorą się cele na kolejny rok albo dlaczego nagle wszyscy w firmie mówią o tych samych priorytetach – prawdopodobnie masz do czynienia właśnie z tym podejściem.
Jak wygląda korporacyjna przeprowadzka w praktyce?
Wyobraź sobie przeprowadzkę całej firmy. Zarząd podejmuje decyzję o nowej siedzibie, wybiera lokalizację i ustala termin. Następnie menedżerowie średniego szczebla dostają zadanie zorganizowania całej operacji – jeden zajmuje się logistyką, drugi IT, trzeci komunikacją z pracownikami. Każdy dział dostaje konkretne zadania i terminy.
To właśnie planowanie top-down w akcji. Decyzja rodzi się na górze, a potem jak lawina schodzi w dół, nabierając konkretnych kształtów na każdym poziomie organizacji.
Dlaczego controlling to niewidzialny bohater tej historii?
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak ważną rolę pełni dział controllingu w całym procesie. To oni monitorują, czy ambitne plany zarządu mają szansę powodzenia, czy budżety się zgadzają i czy terminy są realistyczne.
Pracownicy controllingu to trochę jak doradcy finansowi całej firmy – widzą liczby, trendy i potrafią przewidzieć, gdzie mogą pojawić się problemy. Gdy zarząd chce zwiększyć sprzedaż o 30%, to controlling sprawdza, czy mamy na to zasoby, czy konkurencja śpi, i czy klienci będą chcieli kupować więcej. Oczywiście, ma do tego odpowiedni system do budżetowania, prognozowania, controllingu.
Kiedy góra nie wie, co się dzieje na dole
Największe wyzwanie w planowaniu odgórnym? Zarząd może mieć świetne pomysły, ale nie zawsze wie, jak wyglądają realia na pierwszej linii frontu.
Przykład? Dyrektor marketingu dostaje polecenie zwiększenia zasięgu w social mediach o 50%. Brzmi prosto, prawda? Ale jego zespół już teraz pracuje na trzech zmianach, algorytmy Facebooka zmieniają się co miesiąc, a budżet na zewnętrzne agencje został zamrożony. Nagle okazuje się, że piękny plan z prezentacji zarządu rozbija się o prozaiczną rzeczywistość.
Najlepsze firmy stosujące planowanie top-down mają jeden wspólny sekret – tworzą kanały komunikacji, które działają w obie strony. To właśnie ta dwukierunkowa komunikacja sprawia, że odgórne planowanie może przynieść spektakularne rezultaty, zamiast pozostać piękną teorią w PowerPoincie.
Pamiętaj – nie ma idealnego sposobu na zarządzanie firmą. Planowanie top-down sprawdzi się świetnie, gdy potrzebujesz szybkich, skoordynowanych działań całej organizacji. Ale żeby naprawdę zadziałało, musi opierać się na zaufaniu, otwartej komunikacji i gotowości do korekt po drodze.
Artykuł sponsorowany